W Canal+ Laure Boulleau opowiedziała o bardzo słabej pierwszej połowie Lensa w meczu z Sevillą we wtorkowy wieczór w Lidze Mistrzów. Drużyna przeciwna pokazała się bezlitośnie zawodnikom Lensois…
Choć Lens odpadł z Ligi Mistrzów, wciąż może zapewnić sobie miejsce w play-offach Ligi Europy. Obecni wicemistrzowie Francji zajmują obecnie trzecie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów i już w najbliższy wtorek na stadionie Bollaert-Delelis, ostatniej Sewilli, będą gospodarzami kluczowego meczu.
W pierwszej połowie na hałaśliwym boisku Sang et Or Lens i jego menadżer Frank Haise mieli trudności z rywalizacją z hiszpańskimi gośćmi. Sevilla dominowała w posiadaniu piłki, utrzymując się na poziomie 31%, a Lensowi nie udało się wykonać ani jednego dotknięcia w polu karnym przeciwnika. To był jednostronny mecz, w którym andaluzyjska drużyna miała całkowitą kontrolę nad tempem i przebiegiem meczu.
Dotychczasowa kampania Lens w Lidze Mistrzów była rozczarowaniem, ponieważ francuskiemu klubowi nie udało się powtórzyć sukcesu z zeszłorocznego sezonu Ligue 1. Wciąż jednak mają szansę ocalić coś ze swojej europejskiej przygody, kwalifikując się do fazy pucharowej Ligi Europy. Wtorkowe pokonanie Sevilli u siebie będzie kluczowe, jeśli mają osiągnąć ten cel i pozytywnie zakończyć swoją podróż do Ligi Mistrzów. Mecz zapowiada się dla Lens jako trudny, ale podniesie ich na duchu pełne pasji wsparcie gospodarzy kibiców w Bollaert. Przezwyciężenie dominacji Sevilli w pierwszej połowie i odwrócenie losów meczu na korzyść drużyny będzie kluczowe, jeśli Lens ma podtrzymać swoje nadzieje na grę na kontynencie w tym sezonie.
W przerwie (0:0) Laure Boulleau, specjalistka ds. piłki nożnej w Canal+, krytycznie oceniła pierwszą połowę Lens: „Lens w ogóle nie istnieje. Nie jest łatwo podchodzić do meczu, gdy mówi się, że do zakwalifikowania się wystarczy remis. Kiedy byłem graczem, nie lubiłem tego rodzaju kontekstu. Intensywność naszych Lensois jest tutaj, powinny być tam, w tym sektorze. okresy dla Lens i nie ma się z czego uczyć. »
Cele oferują niewielkie zagrożenie ofensywne
Lens oddał tylko jeden strzał w ciągu 45 minut (próba Eli Wahiego z dystansu) i, co ciekawe, francuscy piłkarze z północy nie strzelili żadnych oczekiwanych bramek. „Nigdy nie widziałem, żeby oczekiwana łączna liczba bramek wynosiła zero. To coś wyjątkowego” – dodał były francuski lewy obrońca, który stał się szanowanym ekspertem w zakresie relacji sportowych w Canal+.
Letargiczny i pozbawiony inspiracji występ Lensa w pierwszej połowie pozostawiał wiele do życzenia, a zjadliwa analiza Boulleau uwypukliła brak intensywności i koncentracji zespołu. Na Lens wywierana jest teraz presja, aby odwrócić sytuację w drugiej połowie, jeśli chcą podtrzymać swoje nadzieje na zakwalifikowanie się do Ligi Europy.
